hej wruciłam do domu kilka dni temu ale kiedy miałam jechać do domu to moja mama wychodzi cała rozpłakana
a ja jej się pytam co się stało a ona mi powiedziała że pies zdechł bo był chory ;(;(;( i cały czas płakałam nawet w samochodzie :(.
Zacznijmy op 1 dnia :
1 DZIEŃ : podróż była straszna bo mam chorobę lokomocyjną i prze 10 godzin nie mogłam pić słodkiego i jeść a wszyscy tam jedli ;( jak dojechaliśmy to poszliśmy na obiad :)
2 DZIEŃ: pojechaliśmy do Słowacji do AQUaPARKU do największego w europie było tam dużo zjeżdżalni .
3 DZIEŃ: wyciąg na Gubałówkę bo pamiątki i tp . potem piechotą na duł .
4 DZIEŃ :byłam na skoczni z małą grupką a druga grupka poszła na Giewąt :) a z skoczni poszłam na kropówki i tam ze zrobiłam z niki pasemka i tatuaże :).
5 DZIEŃ : znowu skocznia z całą grupką i na wyciąg na samą gure :)
6 DZIEŃ : i znowu pamiątki itp. no i do dowiedziałam się że mój pies zdechł i cały czas płacze nawet teraz no i domku już czas . na następny dzień boszłam do zologicznego i kupiłam rybkę bojownika czerwonego i na szybko nazwałam go bartuś :)
fotki :
pa